Wypróbuj LiveKid

Udostępnij stronę:

Skopiuj link
Bezpłatne materiały dydaktyczne dla Ciebie i Twoich nauczycieli
Pobierz materiały

To był przełom w pracy z dziećmi i komunikacji z rodzicami. Co się zmieniło?

Niepubliczne Przedszkole Avalon Montessori powstała już prawie cztery lata temu. Pomysł na założenie placówki narodził się… na porodówce. Marta Rymar - założycielka - to kobieta-orkiestra prowadząca jeszcze kilka innych działalności. Urodzenie dziecka stało się dla niej i jej męża inspiracją do odpowiedzi na potrzeby społeczności lokalnej w postaci niedostatecznej liczby przedszkoli w okolicy. Dziś Przedszkole Avalon Montessori to nowoczesna placówka z wysoce wykwalifikowaną kadrą oraz aplikacją LiveKid, która stała się jej integralną częścią. “Jest naszą wizytówką!” opowiada w rozmowie Marta. Zapraszamy w małe odwiedziny w Przedszkolu Avalon Montessori! 

W części pierwszej:

Pomysł urodzony na... porodówce

Kiedy urodziło się moje dziecko, prowadziliśmy już różne działalności - developerską, hotelarską, wellness&spa, związaną z zarządzaniem nieruchomościami. Co ciekawe, wtedy jeszcze nic związanego z pedagogiką! To mój mąż rzucił pomysłem, aby odpowiedzieć na potrzeby społeczności lokalnej w Pychowicach, gdzie - w tamtym czasie - nie było żadnego przedszkola. 

Postanowiliśmy zmienić przeznaczenie jednej z działek i od razu zaprojektowaliśmy budynek pod przedszkole. W trzynaście miesięcy udało nam się zrobić wszystko - uzyskać wszelkie zgody i zrekrutować pierwsze grupy. Od samego początku doszliśmy do wniosku, że przedszkole będziemy prowadzić według najbardziej zgodnej z naszą ideologią pedagogiki - czyli montessoriańskiej. 

Co łączy mityczną wyspę z przedszkolem?

Przedszkole nazwaliśmy zgodnie z naszą firmą-matką. Przy okazji warto wspomnieć, że Avalon to mityczna celtycka wyspa jabłoni. Jabłko pojawia się u nas zatem w logo, a przed przedszkolem zasadziliśmy symboliczną jabłonkę. 

Budynek wyposażyliśmy w specjalne udogodnienia, które mają pomagać w codziennej pracy. Mamy system wentylacji mechanicznej, więc w zimie nie musimy otwierać okien, ponieważ mamy filtrowane powietrze w całym przedszkolu. Ogrzewanie jest podłogowe, więc dzieci nie nabawią się kataru, toalety są dostępne przy każdej sali. W tym roku otworzyliśmy poradnię, mamy sześciu psychologów, czterech oligofrenopedagogów oraz czterech logopedów wśród swojej własnej kadry. Jedną z najważniejszych rzeczy dla mnie jest stabilność kadry. Inwestuję w pracowników, a więc jednocześnie inwestuję właśnie w tę stabilność. 

Mamy również swój ogród z placem zabaw i warzywniakami, które są bardzo charakterystyczne dla metody Montessori. W każdej sali są zwierzęta oraz rośliny, którymi dzieci się opiekują. Najciekawszy jest chyba kameleon, mamy też żółwia afrykańskiego, ślimaki, patyczaki oraz hodowlę mrówek. 

Nowoczesność i tradycja w jednym

Uważam się za nowoczesnego dyrektora - lubię wdrażać innowacyjne techniki i narzędzia. Jesteśmy głęboko i prawdziwie osadzeni w pedagogice montessoriańskiej. Znamy ją doskonale i w takiej sytuacji mamy możliwość delikatnego i świadomego wprowadzania do niej nowych trendów. 

Nie da się opowiadać o naszym przedszkolu, nie mówiąc o LiveKid. Aplikacja jest integralną częścią naszych działań!

Ja spędzam tak naprawdę w przedszkolu około dwóch godzin dziennie. Oszczędzam swój czas na to, co naprawdę istotne. Prowadzę kilka innych przedsiębiorstw, a doba ma ograniczoną liczbę godzin. Dzięki aplikacji nie jestem pozbawiona możliwości kontrolowania, co się dzieje w placówce! Przede wszystkim widzę, jak nasi nauczyciele pracują i mam podgląd dzienników elektronicznych, list obecności. To jest wiedza, która umożliwia mi obiektywne patrzenie w szczegóły. 

Aplikacja wspomagająca koncentrację?

Aby praca mogła zaistnieć, a dzieci się skoncentrować - potrzebny jest spokój. Dzięki aplikacji możemy utrzymać koncentrację dzieci. Rodzice wiedzą, że jeśli chcą się z nami skomunikować, to choć mamy telefony wyciszone, każdy nauczyciel jest zalogowany w aplikacji. Robią to zatem tylko przez nią, dzięki czemu żadne telefony ani smsy nie zakłócają pracy, a nauczyciele mogą w spokoju odpowiedzieć, nie będąc odnotowanym przez dziecko. Dla nas to ogromny przełom! 

Integralny element przedszkola

Z punktu widzenia profilu naszej placówki, teoretycznie w ogóle nie powinniśmy wybrać LiveKid! Są aplikacje dedykowane przedszkolom montessoriańskim i uwzględniają charakterystyczne dla nich rozwiązania. Uznaliśmy jednak, że względem korzyści, jakie LiveKid oferuje, to jest naprawdę niewielkie odstępstwo. 

Dlaczego wybraliśmy tę aplikację? Po pierwsze jest bardzo przejrzysta, nowoczesna, przyjemna w obsłudze. To jest ważne - ponieważ rodzice tak jak widzą aplikację, tak też widzą przedszkole. Jest ona naszą wizytówką, integralnym elementem marki, którą budujemy. 

Inna zaleta to mnogość funkcji i dostępność angielskiej wersji. Zatrudniam native speakerów, mam dwie dwujęzyczne grupy, a niektórzy rodzice w ogóle nie mówią po polsku. Duże znaczenie ma dla mnie fakt, że mogą sobie przełączyć język i posługiwać się aplikacją bez problemu. 

Aplikacja, która żyje i się rozwija!

Kolejny argument, który ugruntował decyzję o wprowadzeniu LiveKid to dotrzymane obietnice zespołu, dotyczące rozbudowy. To jest niesamowite - bardzo dużo się zmienia, błędy szybko znikają, pojawiają się nowe udoskonalenia. 

Nie bez powodu zdecydowaliśmy się na wprowadzenie aplikacji właśnie w wakacje. Poprzedzają one nowy rok, nowe grupy i rodziców. Z czasem coraz trudniej kontrolować zwiększającą się liczbę dzieci. Aplikacja zdecydowanie nam w tym pomaga. Szczególnie, gdy mowa o komunikacji z rodzicami.

O komunikacji, personelu, sytuacjach kryzysowych związanych z kadrą i radzeniem sobie z nimi przeczytasz już w środę w drugiej części rozmowy z Martą Rymar! Zajrzyj na naszego bloga, lub szukaj wpisu na Facebooku LiveKid

Udostępnij stronę:

Skopiuj link
KształtyKształty