Wypróbuj LiveKid

Udostępnij stronę:

Skopiuj link
Bezpłatne materiały dydaktyczne dla Ciebie i Twoich nauczycieli
Pobierz materiały

Nie trzeba się bać sztucznej inteligencji - mówi Dorota Kamińska z przedszkola Dom Montessori w Głogowie

Dorota Kamińska prowadzi przedszkole Dom Montessori w Głogowie od 2016 roku. Do tej pory jest to jedyna placówka w tym mieście, która proponuje alternatywny system edukacji. W tej chwili w dwóch, mieszanych wiekowo grupach przedszkolnych jest ponad trzydzieścioro dzieci. Dyrektor takiej stosunkowo niewielkiej placówki mierzy się z wieloma wyzwaniami, a największe z nich to niewielka kadra i potrzeba wchodzenia czasem w różne role. Pani Dorota przyznaje, że aplikacja LiveKid to jej centrum dowodzenia, które usprawnia działanie i pozwala zadbać o higienę życia.

Spis treści:

Dyrektor all-in-one

Kiedy otwierałam przedszkole byłam w nim właścicielem, dyrektorem, pedagogiem i osobą sprzątająca w jednym. Na początku, przy kilkorgu dzieci, nie było to takie uciążliwe, ale potem bywało ciężko. Dzisiaj mam troje nauczycieli i osobę sprzątającą. To oznacza, że jeśli na przykład nauczyciele z jakiegoś powodu są nieobecni, to sama wchodzę na zastępstwo. To specyfika mniejszej placówki i widzę w tym dużo plusów.

Zawsze kiedy wchodzę w inną rolę, widzę jak moja firma funkcjonuje z innego pułapu. To coś zupełnie innego niż gdyby ktoś mi to powiedział, po prostu tego doświadczam. Dzięki temu wyłapuję, co można poprawić albo zmienić. To pozwala mi być elastyczną. 

LiveKid rozwiązał kilka sporych problemów

Kilka lat temu w tej całej dosyć skomplikowanej układance pojawił się LiveKid. I niezależnie, ile osób próbuje mnie zwerbować do innych aplikacji, to się „nie daję”. Mam tu wszystko, czego potrzebuję i wszystko świetnie działa. Zaczęłam szukać aplikacji do przedszkola, żeby rozwiązać kilka problemów. Była to przede wszystkim uciążliwa i tak naprawdę nie działająca odpowiednio komunikacja z rodzicami, kwestia udostępniania zdjęć, a w końcu rozliczenia.  

Przed LiveKidem przegrywałam rodzicom zdjęcia na pendrive’y. I to ja za nimi biegałam, żeby je przynieśli. Bo w przeciwnym razie mogłam się spodziewać, że ktoś przyjdzie do mnie za 2 lata i powie że nie ma z tamtego czasu zdjęć. Na tablicy zawieszałam ogłoszenia, których nikt nie czytał, maile wpadały „do spamu”... Teraz wszystko jest w aplikacji i każdy w dowolnym momencie może dotrzeć do potrzebnych informacji. Teraz nawet jeśli ktoś pisze do mnie smsa albo na jakichś komunikatorach, ja odpowiadam w aplikacji i jestem spokojna, że wszystko jest jasne

Koniec niezręcznych sytuacji, dzięki funkcji odsetek

No i w końcu te rozliczenia… Pilnowanie i kontrolowanie wpłat zajmowało mnóstwo czasu, było uciążliwe i często mało efektywne. Teraz idzie to płynnie. Korzystam też z odsetek. Zawsze miałam je wpisane w umowie, ale tak naprawdę nigdy ich nie egzekwowałam. Teraz na początku stycznia włączyłam odsetki w aplikacji i dla spóźnialskich będą już naliczane. Jest to bardzo ważna funkcja, bo często rodzice, mimo przypominania, zapominają i spóźniają się z płatnościami, co jest dużym problemem. Tym bardziej, że, umówmy się, upominanie się o pieniądze face to face jest dosyć niezręczne. Teraz mam od tego aplikację i wszyscy mają jasność.

Baner

Inteligentny asystent to taki mój „sztuczny przyjaciel”

Lubię to, że LiveKid wciąż się rozwija, reaguje na potrzeby, wprowadza nowe funkcje i rozwiązania. Taką funkcją, którą polubiłam od samego początku i bardzo mocno z niej korzystam jest Inteligentny Asystent. Przez te miesiące został takim moim „sztucznym przyjacielem”. Wciąż się poznajemy i „docieramy”, uczę się jak podawać mu treści, żeby dostać to, co bym chciała. Najczęściej też później dostosowuję to, co pisze, do siebie, bo jak dla mnie jest czasem za bardzo „amerykański” 🙂. 

Ale szczególnie w momentach, kiedy dużo się dzieje, a ja potrzebuję bardzo szybko napisać jakąś wiadomość, to jest to bardzo pomocne narzędzie. Zawsze mam natłok myśli, kiedy zabieram się do napisania ogłoszenia i podoba mi się, że inteligentny asystent układa treści w innej formie niż ja bym to zrobiła. Że buduje jakby historyjkę, zaczynając od przywitania, poprzez jakieś nawiązanie do tematu, a kończąc na korzyściach i rezultatach tego, co planujemy robić. Ja po prostu nie zawsze mam czas na takie pisanie, a to jednak buduje relacje z rodzicami inaczej niż suche komunikaty.

Nie boję się, że sztuczna inteligencja zastąpi człowieka. To jest narzędzie, które pozwala nam się czasem „odmóżdżyć” i nie myśleć aż tak intensywnie. Szczególnie, że jesteśmy mocno obciążeni wieloma innymi sprawami jednocześnie.

Życie z LiveKidem – czas, higiena i spokój

LiveKid to takie moje centrum dowodzenia. Niezależnie, gdzie jestem, w jakiej części świata, mam dostęp do wszystkich informacji w jednym miejscu. Aplikacja ułatwia też pracę w sytuacjach kryzysowych. Kiedy np. przez weekend rozchoruje się nauczyciel, a osoba sprzątająca ma wolne i zostaję ja i jeden nauczyciel. Bez aplikacji nie wiedziałabym, czego się spodziewać w poniedziałek rano, jeśli chodzi o ilość dzieci. Ogarnięcie wszystkiego z całą trzydziestką we dwie osoby jest bardzo trudne i czekałby mnie cały weekend w stresie. A w tym momencie ja już w weekend wiem, że dzieci będzie dziesiątka, bo rodzice zgłaszają planowane nieobecności. I to daje mi poczucie panowania nad sytuacją. 

Aplikacja uczy mnie też higieny pracy. Rodzic może do mnie pisać w weekend albo wieczorem, ale ja nie boję się, że coś mi ucieknie i mogę odpowiadać od poniedziałku do piątku w godzinach pracy. Zyskuję ogrom czasu, a transparentność we wszystkich działaniach daje mi duży spokój. 

Baner

Udostępnij stronę:

Skopiuj link
KształtyKształty