Zależało mi na profesjonalnej komunikacji z rodzicami – mówi Kamila Rengert-Biegańska ze żłobka Smarty-ARTY
Kamila Rengert-Biegańska prowadzi dwa żłobki Smarty-ARTY w Łodzi i Dwujęzyczne Przedszkole Montessori w Łasku. Nam opowiedziała między innymi, jak to się stało, że prawniczka postanowiła otworzyć miejsce opieki nad dziećmi i w jaki sposób LiveKid ułatwia stosunki prawne między rodzicami a placówką.
Spis treści:
- Potrzeba matką biznesów
- Prawnik w żłobku
- Profesjonalne narzędzie do komunikacji
- Same plusy dla rodziców
- Rekrutacja przez aplikację
- LiveKid ułatwia stosunki prawne między rodzicami a placówką
- Codzienność dobrze zorganizowana
Potrzeba matką biznesów
Inspiracją do otwarcia pierwszego żłobka był mój synek. Kiedy miał kilka miesięcy, stanęliśmy przed dylematem znanym wielu rodzicom – jak połączyć rodzicielstwo i dalszą karierę zawodową. Przed urodzeniem dziecka prowadziłam zajęcia z angielskiego w otwartym przeze mnie centrum edukacyjnym. Dlatego pomyśleliśmy, że może dałoby się stworzyć w tym samym budynku miejsce, gdzie nasz synek mógłby przebywać w czasie mojej pracy. Początkowo koncepcja była zupełnie inna – zaczynaliśmy tak naprawdę od klubu malucha.
Pomysł otwarcia żłobka narodził się w sumie w miarę działania, kiedy zauważyłam duże zainteresowanie innych młodych mam, chcących wrócić do pracy. Wkrótce z piątki dzieci zrobiła się pięćdziesiątka i 3 lata temu powstał mój pierwszy żłobek, który nazwałam tak, jak wspomniane centrum edukacyjne – Smarty-ARTY, bo nasze główne założenia to dwujęzyczność i pobudzanie kreatywności.
W zeszłym roku otworzyłam drugi żłobek i przedszkole. To był bardzo intensywny czas, też bardzo owocny, bo zdobyłam dużą wiedzę w przepisach, jeżeli chodzi o otwieranie zarówno przedszkoli, jak i żłobków.
Prawnik w żłobku
Z wykształcenia jestem prawnikiem i aktualnie robię aplikację adwokacką. Na ten moment jednak moim głównym zajęciem jest prowadzenie żłobków i przedszkola. Mam pracowników, którzy zajmują się bieżącą obsługą placówek i kontaktami z rodzicami, także te sprawy już nie są cały czas na mojej głowie. Ale i tak jest z tym sporo pracy i mocno wplatają się tutaj właśnie aspekty prawne. Mam też oczywiście uprawnienia opiekuna żłobkowego i wciąż czasem zdarza mi się wchodzić na zastępstwo na salę z dzieciaczkami.
Dzielę się też swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi. Doradzam właścicielom i dyrektorom żłobków i przedszkoli, pomagam otwierać nowe placówki, konsultuję kwestie związane z RODO. Na swoim profilu na Instagramie @prawnik_w_przedszkolu umieszczam materiały edukacyjne dotyczące najbardziej nurtujących moich obserwatorów tematów.
Profesjonalne narzędzie do komunikacji
Kiedy otwierałam swoją pierwszą placówkę, chciałam mieć jakiś kontakt z rodzicami, ale nie miałam pomysłu w jaki sposób to zorganizować. Zależało mi, żeby to było profesjonalne, dlatego Messenger czy Whatsapp nie wchodziły w grę, bo one przeznaczone są po prostu do prywatnych wiadomości między znajomymi. Zaczęłam więc szukać w Internecie jakiegoś narzędzia do komunikacji i tak trafiłam na LiveKid. Zaczęłam pracę z aplikacją od razu przy otwarciu placówki.
Same plusy dla rodziców
Kiedy, zaczynając współpracę, mówię rodzicom, że korzystamy z aplikacji, zwykle reagują: „O! Super!”. Są zadowoleni, bo mają kontakt, możliwość porozmawiania na czacie czy napisania jakiejś zwykłej informacji do żłobkowej cioci.
Mamy też w placówkach taką opcję, jak karnet na określoną ilość godzin w miesiącu. Wyszłam z taką inicjatywą z myślą o rodzicach, którzy po prostu nie potrzebują pełnej opieki, bo mają babcię, ciocię czy nianię, ale w podbramkowych sytuacjach mają możliwość przyprowadzenia dziecka do nas. Tutaj też świetnie się sprawdza aplikacja, bo bardzo łatwo jest rozliczyć te godziny, a rodzic też widzi, ile ich na dany moment ma wykorzystanych, a ile dostępnych.
Rekrutacja przez aplikację
Chociaż w naszej okolicy są inne placówki, zarówno gminne jak i prywatne, to zainteresowanie miejscami w naszych żłobkach jest wciąż bardzo duże. Rodzice już teraz zaczynają się wpisywać na wrzesień, mimo że jeszcze nie otworzyłam oficjalnie rekrutacji. Do naszych placówek można się zapisać na kilka sposobów, a jednym z nich są formularze rekrutacyjne LiveKid. Świetnie się nam sprawdzają i oszczędzają dużo pracy, bo po wprowadzeniu danych przez rodzica, one automatycznie zaciągają się do umowy. Ja muszę tylko zaakceptować dokument i nie muszę ręcznie wklepywać wszystkich danych.
LiveKid ułatwia stosunki prawne między rodzicami a placówką
W prowadzeniu placówki jest sporo kwestii, które są potencjalnie problematyczne i mogą być powodem sporu między rodzicem a placówką. Dzięki temu, że w aplikacji różne informacje mamy czarno na białym, wszystko jest dla rodzica jasne i przejrzyste. LiveKid pomaga uniknąć sytuacji konfliktowych i ułatwia stosunki prawne między rodzicami a placówką.
Chcę tu powiedzieć chociażby o organizacji płatności. U mnie opłata za posiłki jest zawsze naliczana za poprzedni miesiąc, więc rodzice widzą dokładnie, ile razy dziecko było w placówce, ile razy korzystało z posiłków. Jeśli nieobecność dziecka nie była zgłoszona, a to możemy łatwo sprawdzić w aplikacji, to opłata zostanie naliczona. Nie ma miejsca na niedomówienia.
Kolejna kwestia to dane kontaktowe. Rodzice w umowie zobowiązują się do ich aktualizowania, ale kiedy muszą to robić osobiście to, umówmy się, różnie to bywa. A tutaj mogą je bardzo wprowadzić w systemie, nie muszą nas informować bezpośrednio.
Codzienność dobrze zorganizowana
Nie mam bardzo wielu pracowników, ale zorganizowanie pracy nawet kilku osób w takim miejscu jak żłobek czy przedszkole potrafi być wyzwaniem. Wiadomo, wszędzie zdarzają się nieobecności, a dzieci muszą być zaopiekowane. I tutaj LiveKid jest dużym ułatwieniem, jeśli chodzi o takie codzienne organizacyjne sprawy. Korzystamy zarówno z grafików personelu jak i planu dnia dla poszczególnych grup. Rozkład zajęć dzieci jest prosty, bo wprowadzam tylko jeden stały harmonogram, natomiast w przypadku pracowników to jest to dla mnie narzędzie, dzięki któremu wiem, kto kiedy pracuje, a na koniec miesiąca mogę wygenerować odpowiedni raport.
Opiekunki i nauczycielki też od samego początku były wdrożone w aplikację i wiele im ona ułatwia. Wszystko zaznaczają sobie na bieżąco, przez co nie muszą pamiętać takich informacji jak np. ilość zjedzonego posiłku czy kupek. Wrzucają to w aplikację i rodzic wie na bieżąco, co się dzieje z dzieckiem. Tak samo z drzemkami – wystarczy kliknąć start-stop. Proste!