logo przedszkola
Wypróbuj LiveKid

Udostępnij stronę:

Skopiuj link
Bezpłatne materiały dydaktyczne dla Ciebie i Twoich nauczycieli
Pobierz materiały

Dzięki LiveKid odzyskałam 5 godzin życia dziennie – mówi Marzena Grabowska z Niepublicznego Punktu Przedszkolnego „Nasze”

Niepubliczny Punkt Przedszkolny „Nasze” w Lubaczowie działa od ponad roku. To miejsce otwarte dla każdego, gdzie dzieci ze specjalnymi potrzebami mają możliwość pracy i zabawy w jednej grupie z dziećmi zdrowymi. O trudnych początkach i rozwijaniu skrzydeł z aplikacją LiveKid opowiada założycielka placówki, Marzena Grabowska. 

„Nasze”

Od 30 lat pracuję z dziećmi w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Zespole Placówek im. Jana Pawła II w Lubaczowie, gdzie jestem pedagogiem specjalnym i logopedą. Ta praca to moja pasja. Zawsze marzyłam, żeby otworzyć swoją placówkę, ale jakoś nie miałam na to odwagi. Jakiś czas temu stwierdziłyśmy z koleżankami, że chcemy się podzielić swoją wiedzą, doświadczeniem, zrobić coś dla innych, a równocześnie dla siebie. I tak rok temu otwarłyśmy „Nasze”. 

Mamy 22 dzieci, z których 8 ma orzeczenia z powodu spektrum autyzmu lub innych zaburzeń. To są dzieci, które wysoko funkcjonują i niekoniecznie nadają się do specjalnego ośrodka. Cieszę się, że możemy stworzyć przestrzeń, gdzie dzieci, które mają różne niedostosowania integrują się z dziećmi, które są w normie intelektualnej. Jesteśmy otwarci dla wszystkich. 

Trudne początki

Przyznam, że początki były dosyć ciężkie, bo nie dostałyśmy dotacji. Przez rok pracowałyśmy za darmo, nie stać nas było na zatrudnienie osoby sprzątającej, żadnej pomocy. Wszystko robiłyśmy same. Ja nie zrezygnowałam z mojej pierwotnej pracy, więc jeszcze codziennie jeździłam do ośrodka. Wstawałam o wpół do piątej rano, byłam po kilkanaście godzin poza domem, przychodziłam do pracy w sobotę, czasem nawet w niedzielę, bo ciężko to było wszystko ogarnąć. Dla każdego dziecka z orzeczeniem trzeba było napisać wielospecjalistyczną ocenę, IPET, jakieś opinie. Brakowało po prostu na to wszystko czasu. Ja do tej pory chyba psychicznie płacę za tamten rok. 

Teraz już znacznie lepiej nam się funkcjonuje. Dostaliśmy dotację, więc udało nam się zatrudnić kolejne osoby, robimy plac zabaw. Idziemy do przodu! No i mamy LiveKid! Niesamowicie się dzięki niemu rozwinęłam.

Cały system w kieszeni

Szukałam dobrej aplikacji w internecie. Gdzie nie spojrzałam, wszędzie widziałam LiveKid. Napisałam do paru osób, które go używały – wszyscy byli wniebowzięci. Po pierwszej prezentacji już wiedziałam, że to jest rewelacyjne narzędzie, a kiedy zaczęłyśmy testować, to całkiem mnie wciągnęło. Siedziałam po nocach i myślałam: „Kurczę, jakie to jest fajne!”. 

Teraz sobie nie wyobrażam bez tego funkcjonowania. Mam cały system do zarządzania w kieszeni, nie muszę się przygotowywać godzinami do pracy. Nie muszę ślęczeć nad papierami, sprawdzać, denerwować się… W sekundę generuję sobie raporty, chociażby realizacji podstawy programowej. Aplikacja dodała mi chyba z 5 godzin normalnego życia dziennie! 

To jest rewelacja!

Najważniejszą funkcją w aplikacji jest dla mnie Dziennik Elektroniczny. Jako organ nadzoru pedagogicznego mam wgląd do wszystkich dzienników, mogę na bieżąco kontrolować, uzupełniać, korygować. Nawet kiedy jestem poza placówką widzę, czy nauczycielki wpisują tematy do dzienników, czy realizują podstawę programową, czy pani psycholog dzisiaj jest i co robiła z dziećmi. Tu nie chodzi o taką ścisłą kontrolę, tylko żeby to wszystko miało ręce i nogi. 

Świetne są też dzienniki specjalistyczne. To, że wystarczy raz wpisać wszystkie zalecenia, numery IPET itd. to jest niesamowita wygoda i oszczędność czasu. Tak samo kopiowanie wpisów. Kiedy prowadzę zajęcia jako logopeda i pedagog specjalny, niektóre punkty zajęć się nakładają. Nie muszę tego 100 razy przepisywać pomiędzy dziennikami, wystarczy, że skopiuję wpis. To jest rewelacja!

Dzień dinozaura mógłby trwać tydzień

Kiedy decydowałam się na LiveKid, zachwyciły mnie też materiały dydaktyczne. Całe życie wszystko robiłam sama, czasami siedziałam i kombinowałam w weekendy co by tu fajnego przygotować dla dzieci. A tutaj mam do wyboru na każdy dzień, każdą okazję. Dzień dinozaura? Klik: kolorowanki, laurki, pomysły na zabawy, układanki, dekoracje… Mam tyle materiałów, że dzień dinozaura mógłby trwać tydzień. A wszystko piękne i dopracowane! Czegoś takiego mi brakowało! 

Wszędzie powinno tak być!

Na początku trochę się bałam, że aplikacja to będzie za duży koszt. Ale jak się ma dotację, to naprawdę nawet się tego nie odczuwa. Zresztą, co to za koszty, kiedy praktycznie masz pod ręką księgowość, dziennik, statystyki, raporty... I we wszystko wchodzisz jednym palcem. 

Miałam okazję korzystać kiedyś z innej, tańszej aplikacji. Nie była zła, ale strasznie uboga, szablonowa. A w LiveKid otwierasz komputer i masz cały system do pracy. To jest najlepsza aplikacja, nie tylko z przedszkolnych, z jaką się ostatnio spotkałam. Dziwię się tym przedszkolom, nawet publicznym, które go nie mają. Wszędzie powinno tak być! 

Baner aplikacji LiveKid

Udostępnij stronę:

Skopiuj link
KształtyKształty