LiveKid to gigantyczne oszczędności dla firmy – mówi Paulina Błaszczyk z przedszkola Mali Odkrywcy
Przed budynkiem stoi igloo, które na Wielkanoc zamieni się w wielką pisankę. Na Dzień Barbie panie budują ogromny domek dla lalek, w Dzień Włoski dzieci gotują spaghetti i budują Krzywą Wieżę w Pizie, a w Dzień Kawy rodzice mogą napić się espresso przygotowanego przez baristę. Gdzie to wszystko? W przedszkolu Mali Odkrywcy w Chodzieży. Dyrektorka placówki i kobieta o wielu twarzach, Paulina Błaszczyk opowiedziała nam o swojej największej pasji, czyli edukacji dzieci i o tym, jak dzięki Dziennikowi Elektronicznemu usprawniła pracę swojej kadry.
Spis treści:
- Marzyć trzeba ostrożnie
- „Nauka i zabawa to dzieciństwa podstawa”
- Jak odciążyć kadrę?
- Niejadki w żłobku zaczęły jeść
- Gigantyczne oszczędności
- Krótko, ale intensywnie
Marzyć trzeba ostrożnie
Z wykształcenia jestem pedagogiem i psychologiem klinicznym dzieci i młodzieży, ale ukończyłam też gospodarkę przestrzenną i geografię, a doktorat zrobiłam z ekonomii. Przez całe studia marzyłam, żeby robić strategię gmin. Dwa lata po dyplomie dostałam propozycję prowadzenia strategii miasta stołecznego Warszawy. To było gigantyczne wyzwanie, nie mogłam lepiej trafić.
Ale moim drugim marzeniem było prowadzenie przedszkola. Od zawsze uwielbiałam dzieci, jeszcze jako dziewczynka wyniańczyłam wszystkie na osiedlu. Potem pojawiły się też nasze dzieci. Chcieliśmy z mężem, żeby chowały się w placówce zgodnej z naszą wizją, a nie po prostu były gdzieś na przeczekaniu.
Kiedy więc w Chodzieży prywatyzowano wszystkie przedszkola, zgłosiłam się do przetargu. Niestety nie udało mi się w nim wygrać, ale gdzieś na mieście usłyszałam, że „była taka dziewczyna z Warszawy, która złożyła świetny projekt z super wizją i szkoda, że nie uda się jej zrealizować”. Powiedziałam o tym mojemu mężowi, a on w ciągu dwóch miesięcy kupił budynek pod przedszkole i stwierdził, że będzie miał najlepszą placówkę w mieście. Nieskromnie powiem, że chyba się udało. Tak więc marzyć trzeba ostrożnie, bo marzenia potrafią się spełniać.
„Nauka i zabawa to dzieciństwa podstawa”
Przedszkole ma tyle lat, co mój syn, czyli 11. Żłobek jest sporo młodszy, bo otworzyliśmy go w 2019 roku. W edukacji i prowadzeniu placówki kieruję się przekonaniem, że właściwym bodźcowaniem dzieci i spędzaniem z nimi aktywnie czasu można bardzo wiele osiągnąć. W naszym przedszkolu robimy z dziećmi dużo ciekawych i fajnych rzeczy. Raz w miesiącu „podróżujemy” po świecie, poznajemy inne kultury, a robimy to przez różne aktywności i zabawę.
Poziom edukacyjny jest u nas bardzo wysoki, dzieciaki wychodzą od nas świetnie przygotowane do szkoły, właściwie 100% z nich czyta, pisze, liczy. Nie osiągamy tego jednak taką klasyczną edukacją „stolikową”, kierujemy się raczej hasłem „nauka i zabawa to dzieciństwa podstawa”.
Głęboko wierzę, że jak dziecko zrobi coś samo, będzie mogło czegoś dotknąć, doświadczyć, to zupełnie inaczej przyswaja wiedzę niż jeżeli przedstawimy mu czystą teorię.
Jak odciążyć kadrę?
U nas bolączką były zawsze dzienniki. Ilość sztucznego przepisywania była ogromnym obciążeniem dla nauczycielek. Często w ferworze pracy z dziećmi naprawdę trudno jest uzupełniać dziennik papierowy na bieżąco, więc pojawiały się zaległości, które ciągnęły za sobą kolejne problemy. Chcieliśmy to usprawnić i szukaliśmy jakiegoś dziennika elektronicznego. Tak trafiliśmy na LiveKid i jesteśmy bardzo zadowoleni! Oszczędzamy mnóstwo czasu i nie mamy zaległości w dziennikach.
Mamy też w przedszkolu osobną grupę dla dzieci wymagających terapii, korzystamy więc też z dzienników specjalistycznych. Podoba mi się np. to, że one „wymuszają” wpisanie czasu trwania zajęć. Wcześniej nie przywiązywałam do tego wagi, a przy kontroli jest to nieraz wymagane. Świetnie, że ten czas się sam zlicza w systemie.
Niejadki w żłobku zaczęły jeść
Rodzice i dzieci w żłobku są za to bardzo przejęci marcheweczkami, które się daje za ilość zjedzonego posiłku. Choć brzmi to zabawnie, to naprawdę są niejadki, które zaczęły dzięki temu jeść i po posiłku pytają: „Pani, ale dasz trzy marchewki?”. Panie natomiast bardzo lubią szybkie komunikaty – te gotowe teksty są bombowe! Mamy zdecydowanie mniej pytań od rodziców o to, czy dziecko jadło, spało, czy jeszcze ma pieluchy. Myślę, że w żłobku LiveKid naprawdę bardzo usprawnił komunikację.
Gigantyczne oszczędności
LiveKid daje nam też możliwość dużych oszczędności finansowych. Wcześniej nawet sobie nie zdawaliśmy sprawy, ile pieniędzy wypływa z budżetu przez system zgłaszania nieobecności. Niby rodzic miał obowiązek zapłaty za posiłek, jeśli zbyt późno zgłosił nieobecność dziecka, jednak nie byliśmy w stanie tego egzekwować. Teraz system nam to automatycznie zlicza – rodzic ma jasność, a dla firmy to są gigantyczne oszczędności.
Podobnie funkcja odsetek. Też mieliśmy taki zapis w umowie, jednak ilość czasu, który trzeba by poświęcić na ich wyliczanie i egzekwowanie była niewspółmierna do kwoty, którą mielibyśmy zyskać. Teraz jeśli to miałyby być nawet 4 złote, ale naliczane automatycznie, to nie jest to może znacząca suma, ale zawsze działa jako motywator dla rodziców.
Krótko, ale intensywnie
Używamy LiveKida dopiero od niedawna i wybraliśmy go głównie ze względu na dziennik. Ale korzystamy już w zasadzie ze wszystkich możliwych funkcji, łącznie z zadaniami dla kadry. Grafiki, urlopy – w aplikacji mam wszystko uporządkowane, jednym kliknięciem generuję raport. Oszczędzam gigantyczną ilość papieru i czasu.
Bardzo lubimy też Inteligentnego Asystenta i przyznam szczerze, że korzystamy z niego nawet wrzucając zdjęcia na Facebooka, żeby nam podpowiedział opis. Sprawdza się też w trudnych sytuacjach. Coraz mniej chyba jako ludzie zwracamy uwagę na to, co i jak mówimy czy piszemy, a jednak słowa mają znaczenie i to nie jest wszystko jedno w jaki sposób poinformujemy o czymś rodziców. Inteligentny Asystent to chyba najczęściej wykorzystywane przez nasze narzędzie
Uważam, że ogromną wartością dodaną są też bardzo wysokiej jakości materiały dydaktyczne, do których mamy dostęp dzięki aplikacji.
Bardzo mi zależy na atmosferze w placówce. Staram się, żeby dzieci, rodzice, ale również pracownicy dobrze się u nas czuli. LiveKid pozwala mi nie tylko sprawniej zarządzać, ale również zapewnić większy komfort współpracy całej społeczności i to jest dla mnie bardzo duża wartość.