7 pytań do Karoliny Bzorek-Jancewicz
Na czym polega Twoja praca jako Customer Success Manager?
Moja praca na stanowisku Customer Success Manager polega przede wszystkim na chęci
budowania relacji z ludźmi i odpowiadaniu na ich potrzeby. Dopiero na drugim miejscu
stawiam znajomość aplikacji i umiejętność przekazywania swojej wiedzy z nią związanej.
Wychodzę z założenia, że otwartość na drugiego człowieka, umiejętność słuchania i empatia
są wyczuwalne nawet podczas rozmowy telefonicznej. To jest klucz, który potrafi otworzyć
najgrubsze drzwi. A bywają takie, które naprawdę nie chcą się otworzyć.
Ale jeśli miałabym zebrać w kilku słowach, co robię na swoim stanowisku, to:
budowanie relacji, przekazywanie wiedzy, przyjmowanie zgłoszeń i weryfikowanie ich,
odpowiadania na pytania i rozwiązywanie problemów naszych klientów
Co najbardziej cenisz sobie w pracy jako Customer Success Manager?
Ludzi. Tych w zespole i tych po drugiej stronie telefonu. Wierzę, że wzajemnie kreujemy
swoje światy i bazujemy na zasadzie wzajemności - co dajesz, to otrzymujesz. Wiedza -
ciągle uczę się czegoś nowego zarówno z zakresu technologii, psychologii, socjologii i relacji
międzyludzkich - ludzie są naszymi najlepszymi nauczycielami, wystarczy słuchać.
Jak wyglądały Twoje początki w LiveKid?
Pandemicznie. Zostałam zrekrutowana podczas pierwszej kwarantanny, w marcu 2020 roku.
LiveKid poczekał na mnie do maja, gdy ruszyły żłobki. Wcześniej siedziałam w domu z
dziećmi i nie miałam możliwości rozpoczęcia pracy. Przyznaję, że bałam się, że to się nie
uda - właśnie z racji długiego czasu, jaki minął od rozmowy i dnia próbnego. Trafiłam do
zespołu, gdy jeszcze było kilkanaście osób i relacje były wręcz rodzinne - byłam oczarowana
tym, że istnieją takie miejsca. Teraz jest nas niemal czterdzieścioro i cały czas udaje się
utrzymać rodzinną atmosferę - to jest najlepsze.
Największe wyzwanie w LiveKid do tej pory to?
Każdy dzień to inne wyzwanie, zatem ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Chyba oswojenie
modułu rozliczeń w aplikacji i umiejętność przyswojenia wszelkich systemów, jakie posiadają
placówki w Polsce. Chwilę to trwało, zanim całkowicie pewna swoich odpowiedzi byłam w
stanie pomagać klientom w okresie wystawiania rozliczeń. Pamiętam, że przez pierwsze trzy
miesiące zawsze w tym czasie z utęsknieniem patrzyłam na windę, chciałam wyjść - i nie
wrócić. Ale potem okazało się, że nie taki potwór straszny i ogarnęłam to!
Nasi dyrektorzy i dyrektorki Cię uwielbiają, jak to robisz?
A uwielbiają? Staram się być człowiekiem szczerym, mówię o swoich potrzebach, słucham,
nazywam swoje obawy i nie jestem automatem w rozmowach. Mierzymy się z różnymi
sytuacjami po drugiej stronie. Nasi klienci to też ludzie ze swoim bagażem, przeżywają
smutki, radości, umierają im bliscy, rodzą się dzieci, przeżywają prywatne dramaty, sukcesy,
podróżują, odpuszczają urlop, żeby pracownicy mogli odpocząć - każdy człowiek niesie inną
historię. Staram się słuchać i wesprzeć, cieszyć się razem z nimi, smucić się razem z nimi.
Uszanować to, że się otwierają, lub wręcz przeciwnie - że budują mur. W trakcie rozmowy
jestem dla nich i poświęcam im tyle czasu, ile potrzebują. Nie wiem, czy to jest odpowiedź
na to pytanie, ale dobrze wiedzieć, że gdzieś to się sprawdza!
Skąd pojawił się pomysł na Twój własny podcast?
Z potrzeby serca! Lubię mówić i to mówić dużo. Sensowność wypowiedzi pozostawię bez
komentarza - nie mi to oceniać. Głos ponoć też mam dość miły do słuchania, w takim razie…
sprawa była prosta. Jak tylko pojawiła się opcja nagrywania podcastu z LiveKid - weszłam w
to całą sobą! Trochę mi życie utrudniło realizację, ale wierzę, że uda się ponownie ruszyć z
przytupem.
Jak mierzysz swój sukces na tym stanowisku?
Totalnie nie wiem, jak odpowiedzieć na to pytanie. Sukcesem możemy nazywać wszystko -
zakończenie zmiany, dotrwanie do końca tygodnia, umiejętne przeprowadzenie trudnej
rozmowy, negocjacji, oswojenie wściekłego klienta, przetrwanie dnia bez pokazania swoich
gorszych emocji i sprawienie, żeby nie wpłynęły na jakość pracy i nastrój zespołu. Innej
miary nie znam. Wszystko po prostu kręci się wokół ludzi i tego się trzymam. Oni są moim
sukcesem - to, że tak wielu ich mam dzięki LiveKid!