W niewielkim Knurowie trzy lata temu powstała placówka, która stała się odpowiedzią na głęboką potrzebę dzieci i rodziców w spektrum autyzmu. Dobre Miejsce to jedyne terapeutyczne przedszkole w tym śląskim mieście, dzięki któremu dzieci ze specjalnymi potrzebami znajdują przestrzeń do rozwoju, a ich rodzice – spokój i pewność, że ich pociechy są w dobrych rękach.
Prowadząca przedszkole Katarzyna Świstuń, opowiedziała nam, jak wraz z mężem stworzyli Dobre Miejsce, jak wygląda codzienna praca w przedszkolu terapeutycznym i jak LiveKid pozwala usprawnić pracę dyrekcji i pracowników.
Zaczęliśmy od jednego pacjenta
Kiedy siedem lat temu otwieraliśmy pierwszy gabinet terapeutyczny, nie zdawalismy sobie sprawy jak ogromna ilość dzieci i młodziezy potrzebuje wielospecjalistycznego wsparcia. Z naszej inicjatywy powstała Niepubliczna Specjalistyczna Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna “Dobre miejsce.” Kolejnym krokiem było utworzenie Niepublicznego Punktu Przedszkolnego “Dobre miejsce”, które było odpowiedzią na potrzeby naszych małych pacjentów i ich rodziców. Planem na przyszłośc jest Szkoła Podstawowa dla dzieci w spektrum.
Obecnie nasze przedszkole tworzą trzy grupy: Słoneczka, Sówki i Żabki a Poradnia ma około dwustu podopiecznych zarówno w ramach wczesnego wspomagania rozwoju dziecka jak i pacjentów komercyjnych.
Wcześniej przez siedemnaście lat pracowałam na etacie jako nauczyciel w szkole specjalnej oraz gimnazjum. Jestem nauczycielem dyplomowanym. Razem z mężem mamy wykształcenie pedagogiczne. Obecnie pracujemy czynnie jako terapeuci i diagności zarówno w Przedszkolu jak i w Poradni.
Spektrum nie trzeba się bać
Trafiają do nas dzieci, które mają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego ze względu na spektrum autyzmu albo niepełnosprawność sprzężoną. Są to dzieci, które nie odznalazły się w ogólnodostepnych przedszkolach ani w integracyjnych. Z biegiem czasu rodzice sami swiadomie wybierają nasze miejsce.
Bardzo ważne jest dla nas – i dla rodziców naszych wychowanków – że wszystkie zajęcia dodatkowe dzieci mają w ramach przedszkola. Kończa o godzinie piętnastej i nie muszą już nigdzie popołudniami chodzić na terapię, mogą po prostu odpocząć, mieć czas dla siebie.
Nasze przedszkole to małe kilkuosobowe grupy . Opiekują się nimi wychowawcy, panie pomoce oraz grono specjalistów.
Spektrum nie trzeba się bać. Zawsze powtarzam, że naszych dzieci nic nie różni od dzieci neurotypowych poza tym, iż maja zdiagnozowane spektrum autyzmu. Nasi podopieczni mają takie same potrzeby, marzenia jak każde inne dziecko.
W naszym przedszkolu codziennie wychodzimy na podwórko, wyjeżdżamy na wycieczki, chodzimy na długie spacery. Dzieci korzystają z placów zabaw, uczestniczą w konkursach recytatorskich czy muzycznych. Biorą udział w przedstawienich. Występują na scenach podczas festynów, Jarmarków Bożonarodzeniowych czy Knurowskich Dni Integracji . Spektrum ich nie definiuje. Pomagamy im spełniać marzenia i pokonywać ograniczenia.
Aplikacja zamiast papieru
Szukaliśmy aplikacji, która spełni nasze oczekiwania. Do tej pory mieliśmy wszystko w formie papierowej. Szczególnie uciążliwe były dzienniki, bo mamy ich naprawdę bardzo dużo. I tak trafiliśmy na LiveKid.
Ja raczej boję się takich „nowinek”, ale moje objawy szybko zostały rozwiane.
Pamiętam pierwsze szkolenie, podczas którego opiekunka LiveKid wszystko nam wytłumaczyła. Potem uczyliśmy się wzajemnie, a kiedy pojawiały się jakieś pytania, zawsze mogliśmy zadzwonić uzyskujac pomoc. Do dzisiaj nasza opiekunka jest z nami w stałym kontakcie, dopytuje, czy u nas wszystko działa, czy nie potrzebujemy jakiejś pomocy. To jest naprawdę świetne!
Szkoda czekać do września
Mąż wyznaje zasadę, że trzeba być przygotowanym wcześniej i niczego nie odkładać na ostatnią chwilę. Zaczęliśmy więc wdrażać aplikację przed wakacjami i przez te parę tygodni mieliśmy tak zwany „okres przejściowy”, żeby od nowego roku szkolnego zacząć już działać pełną parą.
Dzięki temu, że przez wakacje na spokojnie oswoiliśmy się z aplikacją, pierwszego września mogliśmy już zakładać dzienniki elektroniczne, a nie dopiero zastanawiać się jak to zrobić.
Nie wyobrażam sobie powrotu do papieru
Nie wyobrażamy sobie już powrotu do papieru. Samych dzienników mamy w przedszkolu kilkadziesiąt. Dla każdego dziecka prowadzimy dokumentację związaną z zajęciami wczesnego wspomagania rozwoju jak i kształcenia specjalnego. Nie musimy teraz tego nosić, przechowywać – wszystko mamy w aplikacji. W każdym gabinecie jest komputer, więc mamy warunki, żeby prowadzić całą dokumentację.
Nauczyciele i specjaliści mogą mieć dostęp do dzienników dzieci z którymi prowadzą zajęcia. Na bieżąco monitorować postepy dziecka i przebieg terapii. Każdy z naszych pracowników ma dostęp tylko do tych elementów w aplikacji , która go bezpośrednio dotyczą. Uprawnienia udziela dyrektor placówki. To jest naprawdę ogromne ułatwienie.
Bardzo wygodne jest też kontrolowanie dziennika elektronicznego i ewentualnie dokonywanie w nim poprawek. Pracownicy nie muszę się martwić pieczątkami, podpisami, korektami – wchodzą we wpis, edytują go i już!
Dzienniki pomagają nam też w pisaniu opinii na temat dzieci (a piszemy ich całkiem sporo!) Możemy je łatwo stworzyć na bazie tych dokumentów, nie musimy wszystkiego pisać od początku, przepisywać.
Zdrowe i bezpieczne relacje
Aplikacja ułatwia wiele obszarów funkcjonowania przedszkola. Pozwala na utrzymanie zdrowych relacji z rodzicami, bo kontakt „ucina się” na LiveKidzie.
Podobnie zdjęcia, przesyłamy je w aplikacji, ale też rodzice – jeśli chcą – mogą podzielić się swoimi fotografiami czy filmikami. Sztuczna inteligencja pomaga nam w tworzeniu wiadomości, a rozliczanie posiłków czy wystawianie rachunków trwa dosłownie chwilę.
Pasjonaci, którzy dają z siebie wszystko
W Przedszkolu” Dobre miejsce” zespół liczy około dwudziestu osób. Kadrę tworzą wychowawcy, panie pomoce i specjalisci. Neurologopedki, fizjoterapeutki, terapeutki integracji sensorycznej, psycholożki i behawiorystki. Dodatkowo prowadzimy zajecia z muzykoterapii, dogoterapii, logorytmiki, języka angielskiego, zajęć ruchowych oraz zajęcia Treningu Umiejetnosci Społecznych.
Kadra naprawdę bardzo nam się udała. To są pasjonaci. Z ogromna wiedzą, doświadczeniem, świetnie wykwalifikowani . Wiedzą, co mają robić. Zawsze gotowi do działania, nawet jak chcemy coś zorganizować w weekend czy wykraczamy poza standardowe godziny pracy.
Praca z dziećmi ze spektrum autyzmu to więcej niż zawód – to powołanie, które wymaga nie tylko odpowiednich kwalifikacji, ale przede wszystkim prawdziwego zaangażowania i serca.
Nie wyobrażam sobie, żeby u nas w przedszkolu pracował ktoś, kto nie lubi dzieci w spektrum. Po prostu nie dałby rady. To jest naprawdę ciężka praca i dlatego my z mężem też bardzo się staramy, żeby nasi pracownicy dobrze się u nas czuli, żeby mieli możliwość samorozwoju I byli solidnie wynagradzani.
Dobre miejsce
Oboje z mężem bardzo dużo czasu poświęcamy na pracę. Czasem się jednak zatrzymujemy i stwierdzamy, że naprawdę zrobiliśmy kawał dobrej roboty. Gdyby nas nie było, te wszystkie dzieci nie miałyby odpowiedniej przestrzeni, żeby rozkwitnąć, żeby rozwijać się w swoim tempie. Naprawdę udało nam się stworzyć Dobre miejsce. Nie „dostateczne”, nie „doskonałe”, ale właśnie „dobre”.