Tańsza aplikacja kosztowała mnie mnóstwo czasu, zdrowia i energii – przyznaje Magdalena Ulbin, prowadząca „Małe Przedszkola” na Dolnym Śląsku

Opublikowano
3 czerwca, 2025
zdjęcie dyrektorki i logo fundacji

Magdalena Ulbin prowadzi dwa punkty przedszkolne i klub dziecięcy w małych miejscowościach na Dolnym Śląsku. W jej placówkach opiekę znajduje łącznie około 75 dzieci. Dla właścicielki to spełnienie dziecięcego marzenia o pracy z najmłodszymi, ale też sposób na zapewnienie dzieciom ze wsi dostępu do dobrej edukacji przedszkolnej.

W rozmowie opowiedziała nam, jak udaje jej się prowadzić placówki oddalone od siebie o godzinę jazdy samochodem, jak pomaga jej w tym aplikacja do zarządzania i dlaczego postanowiła zmienić tańsze rozwiązanie na LiveKid.

Dziecięce marzenie

Kiedy byłam mała, mama zabierała mnie ze sobą do pracy, bo po prostu nie miała mnie gdzie posłać. Choć od tamtego czasu wiele się w naszej rzeczywistości zmieniło, to wciąż są miejscowości, w których nie ma przedszkoli i rodzice, chcąc wrócić do pracy, nie mają możliwości zapewnienia dzieciom instytucjonalnej opieki. Dlatego od początku chciałam otworzyć placówki w miejscowościach, gdzie wcześniej ich nie było. Czuję, że tworzenie możliwości rozwoju dla dzieci ze wsi jest moją misją.

Już jako dziecko marzyłam, że będę nauczycielką i będę pracować z małymi dziećmi. To marzenie się spełniło,  lecz w nieco innej formie – choć nie pracuję bezpośrednio z dziećmi, to cały czas mam z nimi do czynienia i tworzę dla nich przestrzeń do rozwoju.

Praca z dziećmi to dla mnie oderwanie się od codzienności. Kiedy tylko mogę, pojawiam się w placówkach i spędzam z nimi czas. Największą radość daje mi to, jak widzę, że są szczęśliwe, zaopiekowane. Ich szczęście daje mi motor do działania.

Małe przedszkola

„Małe Przedszkola” w Drołtowicach i Stradomi Wierzchniej to kameralne, przytulne placówki, z których każda daje opiekę 25 dzieciakom – w małych, mieszanych wiekowo grupach. Do punktów przedszkolnych, które prowadzę już od kilku lat, w zeszłym roku dołączył jeszcze Klub Dziecięcy „Bąbel” w Bolkowie. Staramy się, żeby nasza oferta była atrakcyjna – mamy zajęcia dodatkowe: tańce, angielski, robotykę. 

Zaspokajamy potrzeby lokalnej społeczności, ale przychodzą do nas też dzieci z okolicznych miejscowości (nawet z miast!), bo rodzice słyszeli o nas dobre rzeczy. Dzieci są u nas szczęśliwe i to jest najważniejsze.

Zarządzanie na odległość

Moje placówki są „rozrzucone” – do Bolkowa mam 10 minut, ale dwie pozostałe są w odległości ponad godziny jazdy samochodem. Na co dzień pracuję z biura, zajmując się całą biurokracją, umowami, zaopatrzeniem, kontaktem z rodzicami. Zarządzanie na odległość nie jest łatwe, ale są dwa elementy, które znacznie mi to ułatwiają. Jeden z nich to ludzie – w przedszkolach mam zastępczynie, w klubie koordynatorkę, które są cały czas na miejscu i w kontakcie ze mną. 

Drugi element to aplikacja do zarządzania. Od kiedy mam LiveKid wszystko jest łatwiejsze. Dzięki aplikacji mogę być na bieżąco, nawet kiedy nie ma mnie na miejscu. 

Ale nie zawsze tak było – moje doświadczenie z wcześniejszą aplikacją było bardzo słabe.

Oszczędność do był błąd

Na początku korzystałam z innej aplikacji. Wprowadziłam ją „na próbę” tylko w klubie dziecięcy. Była tańsza, ale szybko okazało się, że ta oszczędność to był błąd. Od samego początku były problemy. Wszystko było toporne, nieintuicyjne, a jak coś się psuło – to zostawałam z tym sama. Skarżyły się opiekunki, skarżyli się rodzice. 

Nie byłam w ogóle zadowolona z poprzedniej aplikacji! 

Szczerze, to miałam już dosyć tematu aplikacji, ale o LiveKid słyszałam dobre rzeczy i od rodziców i od zaufanych dyrektorów. Postanowiłam spróbować. I to było to!

LiveKid vs poprzednia aplikacja

Różnica była odczuwalna od pierwszego dnia. Przede wszystkim: kontakt i wsparcie techniczne. W poprzedniej aplikacji zdarzyło mi się, że nikt nie odebrał ode mnie telefonu przez tydzień! Kiedy pani w końcu oddzwoniła, okazało się, że była na urlopie… Kiedy nawet już odbierali to zadawali pytania w sposób niezrozumiały albo tak, że czułam, że dzwonię w sprawie, z którą „powinnam” sobie sama poradzić. Nawet opiekunki były zniesmaczone poziomem tego kontaktu.

W LiveKid zawsze ktoś odbierze telefon, zawsze! Kiedy dzwonię z pytaniem, nikt mnie nie zbywa, nie traktuje z góry. Nasza opiekunka, kiedy trzeba to prowadzi nas jak za rękę, cierpliwie tłumacząc wszystko od podstaw. Czuję, że tu nie ma głupich pytań. 

Wiem, że nawet jak coś „zepsuję” to po prostu zadzwonię i zawsze dostanę pomoc. 

Do tego intuicyjność. Wcześniej musiałam przekonywać opiekunki w klubie dziecięcym, żeby korzystały z aplikacji – teraz same chwalą, że „to w końcu ma sens”. Mają jasny system, mogą łatwo komunikować się z rodzicami, nie muszą pamiętać miliona rzeczy. A ja nie muszę ich zadręczać pytaniami – bo wszystko widzę sama, w czasie rzeczywistym.

Rozliczenia bez chaosu

Wcześniej mimo tego, że miałam aplikację, rodzice i tak zgłaszali nieobecności drogą smsową. A to dlatego, że wielokrotnie się zdarzało, że ich zgłoszenia się nie zaczytywały w aplikacji. Dodatkowo, kiedy rodzic nie zgłosił nieobecności, a nauczyciel nie wpisał dziecku obecności, w systemie pozostawało „puste miejsce” i za ten dzień rodzicowi nie była naliczana opłata za wyżywienie. W efekcie musiałam dokładać ze swoich!

Rozliczanie miesiąca to była katorga! Żeby to wszystko uporządkować, musiałam na to poświęcić więcej czasu niż kiedy nie miałam aplikacji. 

Byłam już tak sfrustrowana, że chciałam wrócić po prostu do telefonów i maili.

W LiveKid wszystko jest jasne i nie muszę obawiać się błędów. A przygotowanie rozliczenia trwa dosłownie chwilę. To nie tylko oszczędność czasu. To ulga psychiczna. Wiem, że niczego nie pominę, nic się nie zgubi, nikt nie będzie miał pretensji.

„Tańsze” rozwiązania? Nigdy więcej!

Dzisiaj jestem przekonana, że cena nie powinna być głównym kryterium wyboru. Wcześniej myślałam: „spróbuję czegoś tańszego, najwyżej zmienię”. Ale ta „tańsza opcja” kosztowała mnie więcej stresu, nerwów i czasu niż jestem w stanie policzyć.

Z LiveKid wiem, za co płacę. I wiem, że to inwestycja, która się zwraca – nie tylko w pieniądzu, ale w spokoju i jakości codziennej pracy. 

Nawet sam proces wdrożenia jest w LiveKid świetnie zaplanowany – wiedziałam wszystko, co powinnam zrobić krok po kroku, ale nie zostałam z tym sama. Moja opiekunka klienta przeszła razem ze mną całą konfigurację konta, pomogła wprowadzić dane, poustawiać odpowiednie uprawnienia, szablony itp. To jest rewelacja!

Wracam do tego, co najważniejsze

Dla mnie LiveKid to nie tylko aplikacja. To partner w prowadzeniu placówki. Rozumieją, że my – dyrektorki, właścicielki – potrzebujemy realnego wsparcia, nie marketingowych sloganów. I właśnie to wsparcie tu dostaję. Każdego dnia.

Dzięki LiveKid zyskałam coś jeszcze – czas i przestrzeń, by być z dziećmi. Żeby widzieć, co się u nich dzieje, żeby wspierać moje nauczycielki i częściej bywać w placówkach, gdzie mogę znaleźć czas też na to, co kocham najbardziej – na pracę z dziećmi.

Baner
KształtyKształty