zdjęcie kobiety i logo placówki
Wypróbuj LiveKid

Udostępnij stronę:

Skopiuj link
Bezpłatne materiały dydaktyczne dla Ciebie i Twoich nauczycieli
Pobierz materiały

Od początku wiedziałam, że to będzie LiveKid – przyznaje Anna Bojanowska, włascicielka  „Zakątka inspiracji”

Anna Bojanowska, zanim zdecydowała się założyć własny żłobek, przez wiele lat była pedagogiem i dyrektorem w niepublicznych przedszkolach z oddziałami żłobkowymi. Kiedy otwierała „Zakątek inspiracji” postanowiła zrobić wszystko po swojemu. Właścicielka żłobka na warszawskim Mokotowie opowiedziała nam, dlaczego maluchy potrzebują swobody, jak realizuje pedagogikę Montessori w pracy z małymi dziećmi, a także jak w codziennej pracy opiekuna i dyrektora korzysta z aplikacji LiveKid.

Spis treści:

Po swojemu

Jestem pedagogiem z dość dużym stażem pracy. Swoją zawodową drogę rozpoczynałam jako nauczyciel edukacji przedszkolnej w międzynarodowych placówkach edukacyjnych, gdzie pod okiem ludzi pełnych pasji zdobyłam niesamowitego bakcyla do pracy z dziećmi. Od 2010 roku pełniłam funkcję dyrektora.

W pewnym momencie stwierdziłam, że chciałabym otworzyć własną placówkę i prowadzić ją po swojemu. Wybrałam żłobek, ponieważ w naszej okolicy na Mokotowie funkcjonowało już kilka przedszkoli, natomiast brakowało oferty opieki dla maluchów. Wszystko przygotowywałam sama – znalazłam lokal, który gruntownie przebudowałam, zgodnie z moją wizją. I tak w 2022 roku otworzyłam żłobek „Zakątek inspiracji” o profilu Montessori. 

Chciałam stworzyć miejsce kameralne, ciepłe, z rodzinną atmosferą, bardzo nastawione na dziecko i współpracę z rodzicami, kształtujące w dzieciach samodzielność. Muszę przyznać, że mi się udało – już w pierwszym roku działalności miałam komplet dzieci i mam zapełnione miejsca także na kolejny rok. Zdarza się nawet, że przychodzą do mnie mamy w ciąży, żeby zarezerwować miejsce dla swojego jeszcze nienarodzonego malucha.

Montessori w żłobku

Jestem certyfikowanym nauczycielem Montessori i mój cały zespół również posiada takie kwalifikacje. Wcześniej, w innych placówkach, wykorzystywałam już elementy pedagogiki Montessori, jednak zawsze chciałam stworzyć miejsce, gdzie dzieci będą miały prawdziwą swobodę.

Współczesne maluchy są często przebodźcowane i mają problem z budowaniem skupienia uwagi. Mają dostęp do zbyt wielu ekranów i bodźców z otoczenia. Dlatego w mojej placówce celowo ograniczam te czynniki, by dać dzieciom przestrzeń do spokojnego rozwoju.

Nasza sala jest bardzo uporządkowana i stonowana, tu wszystko ma swoje miejsce, a dopasowane do możliwości dzieci pomoce Montessori sprawiają, że dzieci są ciekawe świata, lubią odkrywać i potrafią się skoncentrować. Zarówno dzieci, jak i dorośli dbają o to otoczenie. Ten powrót do korzeni przynosi świetne efekty.

Otwarte półki

U nas wszystkie półki są otwarte, a pomoce w zasięgu ręki naszych podopiecznych. Dzieci mają ogromną swobodę działania, same wybierają aktywność którą chcą się zająć w danej chwili, są odpowiedzialne za swoje miejsce pracy, potrafią je przygotować i posprzątać po sobie. Naszym zadaniem jest inspirowanie dzieci do działania, dlatego co jakiś czas zmieniamy pomoce na półkach, aby ciągle utrzymywać ich zainteresowania.

Serce pedagoga przepełnia się dumą, kiedy widzi, jak jego podopieczni są samodzielni i posiadają rozbudowane umiejętności i wiedzę. Każdą grupę naszych absolwentów oddajemy z dumą do przedszkola, bo wiemy, że świetnie sobie tam poradzą.

Mali aktorzy

W „Zakątku inspiracji” stawiamy na wielokierunkową aktywność dziecka. Dbamy między innymi o rozwój językowy, muzyczny, motoryczny, poznawczy, ruchowy i sensoryczny. Organizujemy różnorodne warsztatymające na celu kształtowanie tych umiejętności: teatralne, kulinarne, umuzykalniające, artystyczne i sensoryczne.

Ja osobiście prowadzę warsztaty teatralne, w ramach których przedstawiam maluszkom krótkie wiersze i opowiadania. Teksty literackie prezentowane są za pomocą pacynek, marionetek i kukiełek które sama wykonuję. Największą radością po prezentacji wiersza jest wyjście marionetki zza teatrzyku, bowiem właśnie wtedy dzieci mogą z nich skorzystać i same zamienić się w aktorów, zawsze bardzo na to czekają.

Od początku wiedziałam, że to będzie LiveKid

Od samego początku wiedziałam, że chcę korzystać z LiveKid. Znałam już tę aplikację z poprzedniej placówki, gdzie pracowałam jako dyrektor. Mimo że moja placówka jest dosyć kameralna to ani chwili się nie zastanawiałam czy aplikacja jest koniecznym kosztem. Uważam, że abonament jest zdecydowanie adekwatny w stosunku do tego, co zyskuję korzystając z aplikacji.

W LiveKid dostałam też indywidualne wsparcie. Pani Agnieszka jest bardzo pomocna, a nawet opiekuńcza – to najlepszy opiekun konta jakiego mogłam sobie wymarzyć. Nie tylko wprowadziła mnie w arkana różnych funkcji, których wcześniej nie obsługiwałam, szczególnie tych związanych z płatnościami, ale jeszcze cały czas była w okresie wdrożenia (i wciąż jest) ze mną w kontakcie. Co jakiś czas dzwoni i sprawdza, czy wszystko u nas gra albo przedstawia nowe możliwości aplikacji.

Jak na dłoni

Nie jestem zwolenniczką monitoringu, uważam że w placówce edukacyjnej najważniejsze jest zaufanie. Dlatego w naszym żłobku mamy otwarte, niezasłonięte okna – jesteśmy transparentni w naszych działaniach. 

I tak samo jesteśmy przejrzyści dla rodziców. Codziennie wysyłam im w aplikacji relacje zdjęciowe z tego, co się u nas dzieje. Zaczęłam tak robić przy okazji adaptacji, ale widząc, że rodzice bardzo sobie cenią taką formę bycia na bieżąco, ambitnie kontynuuję takie fotograficzne relacje. 

Te zdjęcia dają rodzicom takie poczucie bezpieczeństwa. Emocjonalność każdej osoby w żłobku jest bardzo ważna, dzieci są ekspertami we współodczuwaniu, dlatego też dbamy, aby czuły się u nas dobrze, radośnie i miło. Rodzice, widząc nasze relacje, również cieszą się, że ich dzieci fajnie spędzają czas – ich emocje są również bardzo ważne. To właśnie mama i tata dodatkowo mają szansę przekazać pozytywne wibracje swoim maluchom.

Jeszcze lepsza więź z rodzicami

Choć jestem zwolennikiem budowania relacji z rodzicami głównie poprzez osobiste rozmowy „twarzą w twarz”, aplikacja LiveKid jest fantastycznym tego uzupełnieniem. Rodzice bardzo są zadowoleni. Najczęściej korzystają z galerii zdjęć, sprawdzają sen dzieci i oczywiście komunikują się z opiekunami. W jednym miejscu możemy wszystko sprawdzić, zobaczyć i jeszcze lepszą więź nawiązywać z rodzicami. Dzięki temu ten kontakt jest bardzo sprawny i płynny. Nie zastępuje nam to bezpośredniego kontaktu – każdy rodzic, odbierając dziecko, otrzymuje pełną informację o tym, jak minął dzień.

Nawet rodzice, których dzieci poszły już do renomowanych przedszkoli, wspominają, że brakuje im takiego poziomu komunikacji, jaki mieliśmy w naszym żłobku dzięki LiveKid.

Większość rodziców chętnie korzysta z płatności przez aplikację i to jest dla mnie ogromne ułatwienie. Nie muszę sprawdzać przelewów, odznaczać czy płatność wpłynęła do placówki. Wszystko się dzieje automatycznie. Dla spóźnialskich LiveKid przygotował bardzo „dyplomatyczne” i dyskretne rozwiązanie przypomnienia o płatnościach, co znacznie wpływa na terminowość w tym temacie.

Doceniam też możliwość planowania nieobecności przez rodziców i to, że system na tej podstawie automatycznie przelicza należności.

Własny żłobek = Wolność

Bardzo lubię swoją pracę i cieszę się, że mimo iż jestem dyrektorem, nie siedzę cały dzień za biurkiem. Jestem aktywnym opiekunem, na co dzień pracuję z maluchami. Nie muszę się do nikogo dostosowywać, a jeśli się z czymś nie zgadzam, to po prostu tego nie robię. I ta wolność jest dla mnie największą wartością dodaną w prowadzeniu własnego żłobka.

Baner

Udostępnij stronę:

Skopiuj link
KształtyKształty