Beata Kuchcińska, dyrektorka Przedszkola nr 10 w Sopocie, z edukacją jest związana przez całe swoje zawodowe życie. Z perspektywy wieloletniego dyrektora placówki, podzieliła się z nami swoimi obserwacjami na temat zmieniających się wymagań i obowiązków na tym stanowisku, a także roli, jaką w jej pracy odgrywa aplikacja do zarządzania przedszkolem.
Spis treści:
- Przedszkole w sercu Sopotu
- Dyrektorskie wyzwania
- Nowe technologie ułatwiają zarządzanie
- Rachunki nie mogły być prostsze
- Inteligentny Asystent to jest mistrzostwo
- Wisienka na torcie – dziennik elektroniczny
- Jednym słowem: super!
Przedszkole w sercu Sopotu
Nasze przedszkole to publiczna placówka zlokalizowana w samym centrum Sopotu. Jest to czterooddziałowe, stosunkowo niewielkie przedszkole, jak na publiczną placówkę. Dzięki dogodnej lokalizacji blisko sieci komunikacyjnej oraz urzędów, mimo niżu demograficznego, nie mamy problemów z frekwencją.
Atutem naszego przedszkola jest również duży ogród, w którym każda grupa ma swój własny plac zabaw. Dzieci mogą się wyszaleć, ale także rozwijać w bezpiecznej, przyjaznej przestrzeni.
Łącznie zatrudniamy dwunastu nauczycieli, w tym specjalistów pracujących w niepełnym wymiarze godzin. Kadrę wspiera także dziesięć osób obsługi, w tym specjalista do spraw kadr i płac oraz księgowa.
Dyrektorskie wyzwania
Mimo sporego zespołu, mnóstwo spraw wciąż leży na moich barkach. Często muszę zająć się rzeczami, które nie są moimi mocnymi stronami, jak przeglądy techniczne czy remonty. Po ponad 20 latach pracy w tym zawodzie widzę, jak bardzo zmieniły się wymagania wobec dyrektorów placówek.
Choć pełnienie nadzoru pedagogicznego jest dla mnie absolutnym priorytetem, to znaczną część mojej uwagi pochłaniają inne obowiązki – od nowych regulacji prawnych po stale rosnącą liczbę dokumentów. Dlatego aplikacje do zarządzania przedszkolem są prawdziwym wybawieniem.
Nowe technologie ułatwiają zarządzanie
Pamiętam czasy, gdy opłaty rodziców zbieraliśmy ręcznie, na kwitariusze. Już przejście na pierwszą aplikację do zarządzania przedszkolem było wielkim usprawnieniem, jednak to dopiero LiveKid okazał się prawdziwą rewolucją.
Decyzja o zmianie systemu do zarządzania przyszła z góry. Władze miasta zasugerowały, żeby znaleźć aplikację, za pomocą której moglibyśmy się też komunikować z rodzicami, gdzie rodzice mogliby zgłaszać nieobecności. W poprzedniej aplikacji nie było takiej możliwości.
Już po pierwszej prezentacji LiveKid wiedziałyśmy, że to jest to! Najbardziej przekonały nas funkcje dziennika elektronicznego, który daje pełny podgląd realizacji podstawy programowej, a także opcje ułatwiające zarządzanie finansami.
Rachunki nie mogły być prostsze
Największą różnicę odczuliśmy w kwestii rozliczeń. Wystawianie rachunków już chyba prostsze być nie może – system generuje je automatycznie, a rodzice mogą je opłacić bezpośrednio w aplikacji, jednym kliknięciem. To ogromne ułatwienie dla nas i dla nich. Z poprzedniej aplikacji musiałyśmy wydrukować karteczki z opłatami, co było czasochłonne i generowało bałagan. Teraz 90% rodziców płaci przez aplikację, ja mogę szybko sprawdzić status płatności i w razie czego prosto wysłać przypomnienie.
Inteligentny Asystent to jest mistrzostwo
Dla mnie fantastyczne jest też zastosowanie w aplikacji AI. Choć mogłoby się wydawać, że sztuczna inteligencja jest obca osobom z mojego pokolenia, ja jestem z nią całkiem zaprzyjaźniona. Tworzę z jej pomocą artystyczne grafiki i uważam, że jest to coś, z czego powinniśmy korzystać, bo po prostu nam pomaga.
Pisanie ogłoszeń do rodziców z wykorzystaniem Inteligentnego Asystenta w LiveKid to jest po prostu mistrzostwo. Każdą informację mogę szybko, ładnie i dobitnie sformułować, w razie czego zredagować, poprawić. Nawet moje nauczycielki, które na początku miały opory przed sztuczną inteligencją, bardzo szybko się przekonały, jak bardzo ułatwia im to pracę.
Wisienka na torcie – dziennik elektroniczny
Wisienką na torcie w aplikacji jest Dziennik Elektroniczny. Wcześniej prowadziłyśmy dzienniki w formie papierowej, jednak kiedy podczas prezentacji zobaczyłyśmy, że do dziennika można wgrać dowolny przewodnik metodyczny i automatycznie uzupełniać wpisy, od razu padło „My to chcemy!”.
LiveKid to też świetne narzędzie do prowadzenia nadzoru pedagogicznego.
Nie muszę biegać w tę i z powrotem po schodach z dziennikami. W każdej chwili mogę do aplikacji i zobaczyć, czy wpisy są uzupełnione albo sprawdzić jaki jest stopień realizacji podstawy programowej. Nie wspomnę już o tym, że dziennik elektroniczny jest po prostu bardziej czytelny. To jest naprawdę bardzo dobre rozwiązanie.
Jednym słowem: super!
LiveKid okazał się strzałem w dziesiątkę, nie tylko dlatego, że był wymogiem miasta, ale przede wszystkim dlatego, że naprawdę spełnia nasze oczekiwania. Władze miasta postawiły na nowoczesne rozwiązania w zarządzaniu przedszkolem, a LiveKid świetnie wpisał się w te założenia.
Dzięki LiveKid mamy więcej czasu na to, co naprawdę ważne, a cała administracja idzie sprawniej. Gdy ze strony urzędu czasem pyta pytanie, jak sprawuje się aplikacja, odpowiadamy jednym słowem: super!